Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Co zapobiegliwsi miłośnicy procentów i dymka już na długo przed właśnie minionymi świętami zaczęli gromadzić zapasy napojów z procentami i papierosów. Mimo protestów ze strony producentów używek podrożeją one już za pięć dni.

Czy zgodnie z ich obawami podwyżka akcyzy o 10 proc. od 1 stycznia br. na te wyroby spowoduje wzrost bimbrownictwa i szarej strefy oraz – co za tym idzie - liczby alkoholików czy osób zapadających na raka i choroby płuc?

Rząd odpiera te zarzuty tłumacząc, że ostatnia taka podwyżka miała miejsce dość dawno temu, a przez ten czas rzeczywista wartość nabywanego alkoholu (papierosów) zdążyła się zmniejszyć, biorąc pod uwagę niewielką, choć stale występującą, inflację. A jednocześnie cała podwyżka akcyzy spowoduje wzrost dochodów budżetowych w ciągu roku w wysokości 1,7 mld zł.

Co więcej, w praktyce dla konsumentów podwyżki mają okazać się stosunkowo niewielkie. Według zapewnień rządu średnio podwyżka półlitrowej butelki 40-proc. wódki ma wynieść 1,4 zł, półlitrowego piwa (o zawartości ekstraktu 12) - 6 groszy, butelki 0,75 l wina (i słodkich napojów „winopochodnych”) – 15 groszy, butelki 0,75 l porto (o mocy 19-20 proc. alkoholu) - 30 groszy.

Podobnie – w granicach od kilkudziesięciu groszy do nieco ponad 1 zł za paczkę – podrożeją papierosy (o 40 groszy za sztukę – cygara).

Jak zapewnił jeszcze w listopadzie w Sejmie Leszek Skiba, ówczesny wiceminister finansów (obecny minister) prezentujący projekt ustawy wprowadzającej podwyżkę akcyzy, „z całą pewnością wpłynie pozytywnie na politykę prozdrowotną i ograniczy negatywne skutki spożywania napojów alkoholowych i palenia wyrobów tytoniowych”. Oraz, że nie spowoduje wzrostu szarej strefy. Przypomniał przy tym, że poprzednia podwyżka akcyzy na tego typu wyroby miała miejsce od 1 stycznia 2014 r. i wyniosła wówczas 15 proc. na wyroby alkoholowe i 5 proc. - na tytoniowe.

O tym, czy tak będzie przekonamy się już niedługo, natomiast warto jednocześnie zwrócić uwagę na dość istotne wyjątki co do zakresu wprowadzanych zmian w wysokości akcyzy. Z jednej bowiem strony obejmie ona dotąd nieobjęte tym podatkiem papierosy elektroniczne (a ściśle na płyn do nich – w wysokości 0,55 zł za każdy jego mililitr). Z drugiej zaś nie będzie obowiązywać wobec napojów niskoalkoholowych wyrabianych z jabłek i gruszek. Tj. cydru i perry, lecz o mocy nieprzekraczającej 5 proc. Pozostaną one opodatkowane dotychczasową, preferencyjną stawką akcyzy w wysokości 97 zł od 1 hl gotowego wyrobu. Uzasadnienie projektu ustawy o wzroście akcyzy tłumaczy to chęcią pośredniego wspierania „rozwoju tego rynku i pośredniego wspierania produkcji sadowniczej, stanowiącej jeden z filarów polskiego rolnictwa”.

Z przebiegu listopadowego głosowania w Sejmie nad nowym prawem wynika, że opozycja w większości była mu przeciwna (przeciw było 201. posłów, a 7. wstrzymało się od głosu). Wszystko wskazuje jednak na to, że wchodząca za kilka dni podwyżka nie spowoduje większych protestów społecznych czy wzrostu poparcia dla opozycji.

Zapewne walka ze wzrastającym spożyciem napojów alkoholowych powinna przede wszystkim kłaść nacisk na jego zapobieganiu, a nie wprowadzanie nań podwyżek, jednak jeśli te choć w niewielkim stopniu przyczynią się do spadku spożycia, można chyba zaryzykować tezę, że „warto było”. O tym, że jest to wciąż poważny problem społeczny przekonują choćby ostatnie statystyki dotyczące jazdy samochodem „po spożyciu”. Okazuje się, m.in. w kontekście minionych świąt Bożego Narodzenia, że liczba pijanych kierowców, w tym powodujących wypadki z ofiarami śmiertelnymi, wciąż rośnie.

{crossposting}