Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Byłoby bardzo źle, gdyby badania zostały na tym samym poziomie, którym są. Potrzebne jest rozszerzenie grupy badawczej. Im większa bowiem jest próbka, tym większa szansa na personalizację przekazu reklamowego - uważa Dr Piotr Łuczuk, medioznawca i ekspert ds. wizerunku Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego (UKSW).

Podczas debaty na temat konkurencyjności na rynku badań telemetrycznych, zorganizowanej przez Instytut Staszica większość uczestników zgodziła się iż obecny system Nielsena jest archaiczny. Eksperci jasno podkreślają rozwój zarówno telewizji, jak i Internetu i obowiązek przystosowania się do aktualnych norm.

Telewizja jest w tej chwili na zakręcie. Musi się odnaleźć w roli, z którą w zasadzie nigdy nie miała do czynienia, do czasów pojawienia się Internetu. Stała się medium „drugiego planu”, które de facto jest spychane trochę do pozycji radia. - stwierdził Łuczuk.

Można zauważyć, że często nie oglądamy telewizji, tylko słuchamy tego co się w niej dzieje. Sam często tak robię, gdy pracuję wielozadaniowo. Takie jest też obecne społeczeństwo. Przykładowo – matki robiąc śniadanie dzieciom nie zwiększają tylko głośność i słuchają jak radia. A i tak mogą poznać aktualne informacje. Kiedyś wszyscy siadali przed telewizorem z całymi rodzinami. Bywały nawet czasy, gdy jeden odbiornik był wystawiany na okno, by całe osiedla mogły z tego skorzystać. Teraz takim medium staje się Internet. Możemy wszystko obserwować dzięki smartfonom. W nich też jest telewizja. Musimy mieć badanie, które w sposób wiarygodny zmierzą odbiorców zarówno telewizji internetowej, na smartfonach, telebimach, VOD jak i zwykłych. Nie mamy w tej chwili do tego odpowiedniego narzędzia. - powiedział medioznawca..

Są firmy, które w przypadku Internetu oferują różne komercyjne badania. W przypadku telewizji, czy radia – takiej możliwości już nie ma. Jest też problem z wiarygodnością badań outdoorowych, bo są realizowane na zamówienie i zarządy dostają takie wyniki, które mają je uspokoić. - dodał ekspert.

Na razie ciężko mi ocenić sam system KRRiT. Na pewno dobrym rozwiązaniem jest powiększenie próby badawczej. Cały czas nowe media dobijają się. W przypadku Internetu chociażby darmowym narzędziem Google'a możemy obserwować ruch „na żywo”. Jeżeli chodzi o telewizję jest znacznie trudniej. My teraz już mamy problem z badaniem telewizji w Internecie. A już mówimy przyszłościowo o „Internecie rzeczy”. Kiedyś różne urządzenia będą miały funkcję telewizora. Na pewno nie może być tak, że mamy tylko i wyłącznie osobne badania różnych sektorów. Dla reklamodawcy znaczenie ma to „przenikanie się”  mediów. Badania muszą się rozwinąć w różnych kierunkach, źle byłoby gdyby zostały w takiej formie jak obecne. - wskazał Łuczuk.