Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Naszym celem ochrona fundamentalnych zasad jednolitego rynku UE. Dodatkowe wymogi certyfikacyjne, częste i ponadmiarowe kontrole, a także utrudniony dostęp do informacji – to tylko niektóre z dyskryminujących praktyk, z którymi polskie firmy spotykają się w państwach UE – wynika z Czarnej Księgi przygotowanej przez ministerstwo rozwoju na podstawie skarg przedsiębiorców.

Ogłaszając Czarną Księgę resort rozwoju rozpoczyna konsultacje, których konkluzje zostaną przekazane unijnemu komisarzowi ds. rynku wewnętrznemu – Thierry Bretonowi. 

- Czarną Księgę przygotowaliśmy z myślą o przedsiębiorcach, którzy borykają się z uciążliwościami na rynkach państw unijnych - zauważa minister rozwoju Jadwiga Emilewicz.

- Pozwoli im zidentyfikować i nazwać bariery w prowadzeniu działalności na rynkach unijnych. Zależy nam na tym, aby polscy przedsiębiorcy, jeśli dotkną ich nieuzasadnione ograniczenia , korzystali z dostępnych narzędzi, takich jak system SOLVIT, który pomaga przedsiębiorcy w rozwiązywaniu problemów urzędowych w innych państwach członkowskich, czy skarga do Komisji Europejskiej, z której chętnie korzystają przedsiębiorcy z pozostałych państw UE.  Naszym celem jest ochrona fundamentalnych zasad jednolitego rynku europejskiego, który tworzy największy obszar gospodarczy na świecie, postrzegany jest jako kamień węgielny UE – dodaje Emilewicz.

I zaznacza: - Jednolity rynek to atut, który pozwala budować konkurencyjność Unii wobec globalnych potęg gospodarczych. Dlatego zależy nam na jego ochronie przed barierami, które mogą pojawiać się na fali krótkowzrocznych nastrojów protekcjonistycznych. Jego ochrona oznacza wymierne korzyści. Badania wskazują na to, że zasady swobodnego przepływu towarów i usług generują korzyści szacowane na 985 mld euro rocznie. 

Dalsza integracja, przy jednoczesnej eliminacji istniejących już barier, może dać jeszcze większe korzyści. W odniesieniu jedynie do sektora usług, wskazuje się, że jego liberalizacja przyniosłaby ok. 2 proc. wzrostu gospodarczego w UE – podkreśla minister Emilewicz. 

{crossposting}