Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

- W dyskusjach o infrastrukturze w Polsce stosuję metaforę przyciasnego garnituru. Wydaje się, że obecnie do infrastruktury lotniczej ona pasuje. To znaczy, że istniejący system jest na skraju wyczerpania swoich możliwości.

Przede wszystkim dotyczy to największego portu lotniczego w Polsce na warszawskim Okęciu - mówił na konferencji „Zrównoważony rozwój infrastruktury lotniczej w Polsce” w Warszawie Marcin Horała, wiceminister infrastruktury, pełnomocnik rządu ds. CPK

W przekonaniu pełnomocnika „naturalne” ograniczenie Okęcia wynika z faktu, że jest on portem znajdującym się w centrum miasta. - Buduje to szereg ograniczeń środowiskowych, ale również fizycznych, infrastrukturalnych. I powoduje, że tego lotniska nie da się rozbudowywać, nie da się poprawiać jego przepustowości. 

- W mniejszym, różnym już stopniu dotyczy to lotnisk regionalnych: niektóre z nich mają rezerwy, niektóre się rozbudowują – dodał Horała. - Ale jeśli spojrzymy na system komunikacyjny z meta poziomu, okazuje się, że w swoim obecnym kształcie nie odpowiada wyzwaniom, które widzimy za pięć, dziesięć lat, jak byśmy chcieli, by się ten ruch rozwijał. On się oczywiście będzie rozwijał, to rzecz nieunikniona, w miarę wzrostu zamożności społeczeństwa. Bo Polacy chcą i potrzebują latać. Rozwoju ruchu lotniczego z Polski i do Polski potrzebuje też gospodarka. 

- Gdy jednak porównamy nasz ruch lotniczy z danymi dotyczącymi państw wysokorozwiniętych, to okazuje się, że wciąż znacznie mniej latamy – stwierdził wiceminister. - Stąd pomysł Centralnego Portu Komunikacyjnego. To nasza odpowiedź na te wszystkie wyzwania. Pomijam już fakt, że nie mamy obecnie w naszym kraju żadnego naturalnego hubu przesiadkowego. A w państwie naszej wielkości, które chcielibyśmy postrzegać jako lidera w regionie Europy środkowowschodniej, tym bardziej taki port powinien powstać. Zatem znajdujemy się w momencie przełomowym.

Najbliższe lata to okres, w którym wyczerpiemy dotychczasowy model wzrostu. Musimy się więc przemodelować, odpowiedzieć na to wyzwanie, bo dalej tak prosto, że co roku będzie po kilka-kilkanaście proc. wzrostów ruchu lotniczego w obecnym układzie portów lotniczych – się nie da. Na tę właśnie potrzebę projekt CPK ma odpowiedzieć – kończy Horała.

{crossposting}