Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
Lokomotywa ciągnąca wagony towarowe

- Fakt, że prace modernizacyjne prowadzone są w wielu miejscach sieci na raz sprawia, że niełatwo jest wykorzystywać potencjał, który dają dotychczas ukończone modernizacje i remonty – mówił podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach Ireneusz Merchel, prezes PKP Polskich Linii Kolejowych.

- Z punktu widzenia przewozów towarowych najważniejszym elementem jest prędkość handlowa. Obecnie jest ona na stosunkowo niskim poziomie dwudziestu paru kilometrów na godzinę - dodał prezes. W jego przekonaniu po zakończeniu większej liczby projektów modernizujących sieć kolejową przewoźnicy mocno odczują ich pozytywny efekt.- Za kilka lat prędkość handlowa powinna skokowo wzrosnąć do poziomu około 40 km/godz., czyli tym samym dorównamy do średniej europejskiej – spodziewa się Merchel.

Podobnie wygląda to w odniesieniu do przewozów pasażerskich. - Robimy wszystko, by do końca tego roku pociągi mogły poruszać się z prędkością 200 km/godz. na trasie Warszawa-Gdańsk. Ściśle współpracujemy z Urzędem Transportu Kolejowego oraz PKP Intercity i przynosi to dobry efekt – uważa szef PKP PLK.
Jego firma planuje wprowadzić analogiczną prędkość w kolejnych latach pomiędzy Warszawą i Białymstokiem oraz Gdynią i Szczecinem. Być może stanie się tak również na odcinkach zupełnie nowo budowanych linii w związku z Centralnym Portem Komunikacyjnym. – Pociągi mogłyby się tam poruszać z prędkością ok. 200-250 km/godz. – dodał prezes.
Przekonywał, że obecne inwestycje modernizacyjne PKP PLK powinny spowodować, że do 2023 r. między kilkunastoma największymi miastami Polski prędkość handlowa pociągów dalekobieżnych będzie przekraczać 100 km/ godz.

- W latach 2021-2022 będziemy mieli już gotowe dokumentacje i projekty na nową unijną perspektywę finansową – oświadczył Merchel. Zapewnił także, iż nie nastąpią dwa-trzy lata zastoju dla branży kolejowej, jak było w latach 2014-2016.