Jego zdaniem także co roku zwiększają się wyniki dotyczące ruchu lotniczego, są nieporównywalne z przeszłością procenty wzrostu obsługi pasażerów.
Jak poinformował Tomasik w ub. roku port w Krakowie – Balicach dwa razy przekroczył magiczne liczby, przekraczając najpierw ilość 7 mln obsłużonych pasażerów, a później 8 mln. - Okazało się, że tym samym krakowskie lotnisko było najszybciej rozwijające się w Europie w kategorii portów 5-10 mln pasażerów rocznie. W tym roku widzimy, że się to nie zmienia. ZRPL wykonał kilka opracowań dotyczących portów regionalnych. Policzyliśmy przepustowość graniczną, jaką dziś porty mogą zaoferować na rynku – jest to ok. 32-33 mln pasażerów rocznie. Tymczasem w ub. roku było ich już 30 mln.
Chyba, że - jak zauważył prezes ZRPL - dojdzie do sytuacji związanej z epidemią koronawirusa, jakie mamy obecnie na rynku, które go zaburzają. Ta sytuacja jest niezależna od nas – linie lotnicze kasują połączenia. W związku z tym będzie to miało w tym roku niewątpliwie duży wpływ na ilość obsłużonych pasażerów, ale i na sytuację finansową linii lotniczych.
Za chwilę zacznie latać Airbus 321XL Air, który będzie zasięg prawie 9 tys. km. Dlatego przeloty point-to-point na pewno będą się odbywały na dłuższych dystansach z portów regionalnych. Na to się nakłada kwestia ochrony środowiska, ograniczeń w rozwoju lotnisk. W Europie ponad 4 proc. PKB generuje sektor lotniczy. Jest to więc branża, która stwarza nie tylko duży wzrost gospodarczy, czy kreuje nowe miejsca pracy.
Według danych przekazanych przez prezesa ZRPL w polskich portach regionalnych zatrudnionych jest ponad 30 tys. osób, a kolejne 80 tys. - pracuje w ich otoczeniu. - Jesteśmy bardzo dużymi pracodawcami w poszczególnych regionach – zwrócił uwagę. - Głównie koncentrujemy się na obsłudze tych regionów. Celem latania nie jest przecież lotnisko. Ono powinno być budowane tam, gdzie znajduje się ten cel latania. A takich celów jest wiele. Od turystyki, obsługi ruchu lokalnego (np. lotnisko katowickie ma w swym zasięgu 5 mln pobliskich mieszkańców). Duża zatem szansa rozwoju stoi przed lotniskami regionalnymi w przyszłości. Jednak będzie to przy tym wymagało realizacji ok. 200 zadań inwestycyjnych i wydania kwoty 4 mld zł na powiększenie przepustowości tych portów – zakończył Tomasik.
{crossposting}