W nawiązaniu do informacji ze strony internetowej Najwyższej Izby Kontroli „Śmierć drzemiąca na dnie Bałtyku”, Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej informuje, że publikacja zawiera treści nieprawdziwe. Zapisano w niej bowiem bez jednoznacznych dowodów, że „W zbiornikach [wraku „Franken”] może być co najmniej 1,5 mln ton mazutu i innych paliw”.
Jego zdaniem tego rodzaju upolitycznione działanie prezesa NIK może powodować nieodwracalne straty dla gospodarki terenów nadmorskich oraz atrakcyjności turystycznej obszarów nad Zatoką Gdańską. Minister dodał, że wywoływanie paniki oraz atmosfery zagrożenia spowoduje jedynie masowy odpływ turystów, jak również dramatyczne załamanie się przychodów ludzi zarabiających na turystyce.
– Na każdym kroku deklarujemy chęć jak najdalszej współpracy z NIK, ponieważ jest to niezwykle istotna instytucja z punktu widzenia sprawnego funkcjonowania państwa. Jednakże zwracam się do prezesa Kwiatkowskiego o to by, nie wykorzystywał tej instytucji do realizacji swoich osobistych interesów, mających na celu walkę polityczną. Tak destrukcyjne działania mają katastrofalny wpływ na renomę polskiego wybrzeża nad Zatoką Gdańską – podkreślił minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, odnosząc się do zapowiedzi kontroli NIK ws. wraków zalegających na dnie Bałtyku.