Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Ponad pół roku elektroniczny system poboru opłat drogowych pozostaje w rękach państwa. Mimo, że przejęcie zarządzania systemem od prywatnego operatora odbyło się bez przerw w jego działalności, nie można mówić o skuteczności tej operacji.

System e-myta viaTOLL funkcjonuje w Polsce od 2011 r. Od tego czasu przyniósł ponad 10 mld zł przychodu do Krajowego Funduszu Drogowego. System pod prywatnym zarządem posiadał jedne z niższych kosztów obsługi w Europie i był prawie całkowicie szczelny – każdy samochód ciężarowy, który miał uiścić opłaty robił to. Równocześnie co lato, kierowcy jadący na wakacje borykają się z problemami i korkami.

Wynika to ze skomplikowanej sytuacji związanej z własnością dróg płatnych w Polsce. Po pierwsze e-myto viaTOLL obejmuje jedynie samochody ciężarowe, które płacą na drogach krajowych i autostradach, ale jedynie tych, które podlegają GDDKiA. Trzy odcinki autostrad w Polsce mają natomiast prywatnych zarządców. Na autostradach GDDKiA dla kierowców samochodów osobowych działa drugi system – viaAUTO, które pozwalał na przejazd nimi z urządzeniem pokładowym, które umożliwia podjechanie pod bramkę, automatyczne ściągnięcie opłaty i przejazd. Zwiększa to przepustowość autostrad nawet czterokrotnie. Niestety dla dwóch płatnych odcinków GDDKiA wielu kierowcom nie opłacało się instalować urządzenia, przez co uiszczali oni opłaty w normalnych bramkach. Autostrady prywatne natomiast posiadają własne systemy. Na autostradzie AmberOne, czyli prywatnym odcinku A1, w zeszłym roku wprowadzono możliwość płacenia aplikacją w telefonie, A4 na odcinku Kraków-Katowice posiada system A4GO. Każdy fragment autostrad używa, więc odmienny, nieskoordynowany system, co nie jest wygodną opcją dla kierowców aut osobowych. Przez lata funkcjonowania viaTOLL i viaAUTO nie udało się stworzyć jednolitego systemu poboru opłat.

„System powinien być jednolity, niezależnie od tego, czy droga należy do państwa, czy jest koncesyjna autostrada. Standaryzacja wymaga jednak technologii, która GITD nie dysponuje, a także nie ma możliwości jej stworzenia. Resort zapomniał, jak ważne jest know-how doświadczonych podmiotów komercyjnych, którego nie da się zastąpić czystym chciejstwem.” – uważa Andrzej Arendarski, prezes KIG

Przejęcie viaTOLL i viaAUTO przez Generalny Inspektorat Transportu Drogowego miało miejsce w listopadzie 2018 r. By nie wywołać przerwy w działaniu systemu dalej pieczę nad nim sprawuje prywatny operator. Równocześnie GITD nie wykazuje wiedzy by dokonać technologicznego przełomu na drogach. Można się spodziewać, że w najbardziej ruchliwe okresy wakacji, autostrady znów staną w korkach lub bramki na nich zostaną otwarte – co oznacza straty dla budżetu.

{crossposting}