Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

- Odkryliśmy trzecie szczątki, w pełni zachowane, przy pochowanym - też jak przypuszczamy - żołnierzu polskim z Westerplatte - mówił wiceminister Jarosław Sellin podczas konferencji prasowej dot. najnowszych odkryć dokonanych w trakcie badań archeologicznych na Westerplatte. 

Wiceminister zapowiedział, że „po 80 latach będziemy identyfikować tych, którzy jako pierwsi stawili czoła niemieckiej agresji na Westerplatte”. 

- Odnalezienie ludzkich szczątków, najprawdopodobniej należących do polskich żołnierzy z września 1939, w miejscu takim jak Westerplatte ma wymiar międzynarodowy - zaznaczył wiceszef MKiDN.

Sellin wskazał także, iż z historycznych przekazów wynikało, że pochowane we wrześniu 1939 r. ciała obrońcy Westerplatte zostały na początku w 1940 r. ekshumowane przez Niemców i wywiezione na cmentarz na terenie gdańskiej Zaspy. - Podejrzewaliśmy, że ta ekshumacja nie była przeprowadzona dokładnie i mamy tego potwierdzenie - powiedział Jarosław Sellin. Wiceminister przypomniał, że wszystkie szczątki znalezione w czasie badań archeologicznych na terenie Westerplatte zostały przekazane do pionu śledczego IPN. - Takie są procedury, że kiedy takie szczątki się odnajduje, trzeba je oddać do badań i do próby identyfikacji – podkreślił.

Wiceminister przypomniał, że na pierwsze ludzkie szczątki archeolodzy natrafili 23, na kolejne - 27 września, a ostatnie zostały odkryte 9 października. Podkreślił, że wszystkie trzy szkielety „znajdowały się w odległości dwóch, trzech m od siebie”, a przy każdym z nich znajdowano przedmioty, w tym np. fragmenty polskiej amunicji, każące z dużym prawdopodobieństwem przypuszczać, że szczątki należą do polskich żołnierzy.

- Należy się tym osobom przez nas odkrytym identyfikacja – powiedział Sellin, dodając, że historycy stworzyli listę polskich żołnierzy, którzy polegli na Westerplatte, a miejsce ich pochówku nie jest znane. Wiceminister zwrócił się do mediów z prośbą o publikację tej listy, wyjaśniając, że znajdują się na niej najprawdopodobniej nazwiska trzech osób, których szczątki znaleziono. 

Podkreślił, że „po publikacji listy, naukowcy liczą na odzew ze strony rodzin obrońców Westerplatte i przekazanie przez nie materiału genetycznego”. Sellin dodał, że załogę składnicy na Westerplatte tworzyli w większości młodzi żołnierze, którzy nie mieli jeszcze dzieci, ale materiał porównawczy pomocny w ich identyfikacji może pochodzić np. od rodzeństwa. Na liście stworzonej przez historyków znaleźli się: Wojciech Najsarek, Bronisław Uss, Andrzej Kowalczyk, Konstanty Jezierski, Zygmunt Zięba, Władysław Jakubiak, Mieczysław Krzak, Adolf Petzelt, Bronisław Perucki, Jan Gębura, Ignacy Zatorski, Józef Kita, Antoni Piróg, Władysław Okraszewski i Jan Czywil.

- Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że z grona tych nazwisk będziemy mogli zidentyfikować szczątki, które odkryliśmy - powiedział Jarosław Sellin. - Bardzo zależałoby nam na tym, by przypisać te szczątki do konkretnych nazwisk, bo myślę, że należy się tym żołnierzom po 80. latach spoczywania prowizorycznego (…) godny pochówek, państwowy pochówek - podkreślił.

Kierujący badaniami archeologicznymi Filip Kuczma poinformował, że – poza trzema szkieletami (jeden z nich był niekompletny), znaleziono też około 260 złożonych chaotycznie w ziemi kości. Także one zostaną zbadane z nadzieją na ustalenie tożsamości zmarłych.

Prowadzone od 2016 r. przez Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 roku (jest ono oddziałem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku) prace na terenie Westerplatte są pierwszymi kompleksowymi badaniami archeologicznymi tego terenu. Ich celem jest przebadanie możliwie największego obszaru dawnej składnicy wojskowej. Po przeprowadzeniu prac Muzeum chce utworzyć na tym terenie placówkę prezentującą historię miejsca i przebieg walk, jakie rozegrały się tu we wrześniu 1939 r.

{crossposting}