- Jeśli porównać nasze stosunki gospodarcze z Niemcami do relacji w pracy, to zachodni sąsiedzi są naszym najbliższym współpracownikiem, kolegą siedzącym przy biurku obok - min. Jerzy Kwieciński.
Wizyta ministra inwestycji i rozwoju Jerzego Kwiecińskiego w Berlinie składała się z trzech punktów: dyskusji o raporcie Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Cohesion policy, or solidarity in action?”, który dotyczy polityki spójności, spotkania z przedsiębiorcami zrzeszonymi w German Eastern Business Association, rozmów z przedstawicielami Federalnego Związku Małych i Średnich Przedsiębiorstw.
- Jeśli porównać nasze stosunki gospodarcze z Niemcami do relacji w pracy, to zachodni sąsiedzi są naszym najbliższym współpracownikiem, kolegą siedzącym przy biurku obok. Warto dbać o te relacje, bo to inwestycja w przyszłość - powiedział Kwieciński.
- Niemcy to nasz największy partner handlowy - dodał. - Obroty handlowe pomiędzy naszymi krajami w 2018 r. wyniosły prawie 115 mld euro, co oznacza prawie 10-procentowy wzrost w stosunku do 2017 r. W I połowie br. 27% polskiego eksportu trafiło do Niemiec, a 22% importu pochodziło z tego kraju. Firmy zza Odry to drugi - po holenderskich - największy inwestor zagraniczny w Polsce. Inwestycje niemieckich przedsiębiorstw to często duże i innowacyjne przedsięwzięcia (na przykład inwestycje Mercedes-Benz w Jaworze) – ocenił minister.
- Podczas tej wizyty wielokrotnie słyszałem ciepłe słowa pod adresem naszej polityki rozwoju – mówił dalej. - Niemieccy przedsiębiorcy nie mogli wyjść z podziwu dla tempa wzrostu naszej gospodarki, zwłaszcza w sytuacji, gdy niemiecka ociera się o recesję. Niemcy widzą też, że zaczynamy konkurować innymi wartościami niż niskie koszty pracy.
Cieszę się, że za granicą zauważają, że nasz model rozwoju po prostu działa - ocenił minister Kwieciński.
Dyskusja o raporcie Polskiego Instytutu Ekonomicznego toczyła się wokół przyszłości polityki spójności.
- Nieprzypadkowo dyskutowaliśmy o raporcie w Niemczech – stwierdził Kwieciński. - Jesteśmy w trakcie negocjacji nowego rozdania unijnych funduszy. Niemcy to jeden z najważniejszych graczy w tych negocjacjach. Wiele wskazuje na to, że rozstrzygnięcia mogą zapaść dopiero podczas prezydencji niemieckiej w Radzie UE, czyli w drugiej połowie 2020 r. - ocenił.
{crossposting}