mLegitymacja studencka - zniżki w zasięgu smartfona

650 tysięcy Polaków w swoich telefonach ma zainstalowaną naszą aplikację mObywatel. To grono lada moment się powiększy o… studentów. To dla nich przygotowaliśmy nowe udogodnienia.

- Studenci, szczególnie przed sesją, mają wystarczająco dużo stresu. Mam nadzieję, że dzięki rozwiązaniu, które dla Was stworzyliśmy, odpadnie Wam choćby jeden – zaginiona legitymacja – powiedziała na piątkowym spotkaniu w warszawskiej Szkole Głównej Handlowej (SGH) wiceminister cyfryzacji Wanda Buk.

SGH jest pierwszą warszawską uczelnią, której studenci mogą korzystać z mLegitymacji. Pierwsze w Polsce mobilne legitymacje studenckie na początku października wydał Uniwersytet Humanistyczno-Przyrodniczy w Siedlcach. Wkrótce do tego grona dołączą kolejne uczelnie.

- mLegitymacja to legitymacja studencka w smartfonie, pełnoprawny zamiennik tej tradycyjnej. Podobnie jak dotychczasowe dokumenty potwierdza wszystkie studenckie uprawnienia i zniżki – tłumaczy wiceminister Wanda Buk.

- W praktyce oznacza to, że młodzi ludzie mogą z niej skorzystać kupując ulgowy bilet do kina, czy w pociągu. Wystarczy, że pokażą telefon z zainstalowaną aplikacją – dodaje minister Wanda Buk.

mLegitymacja nie tylko uprawnia do ulg i zniżek, ale tak samo jak tradycyjne dokumenty, potwierdza też status studenta i jego przynależność do uczelni. Jest częścią aplikacji mObywatel. Na razie dostępna jest tylko w telefonach z systemem Android.

- Na początku przyszłego roku mLegitymacja będzie też w telefonach z iOS – zapowiedziała wiceminister Wanda Buk. – Wiemy, że czeka na to przede wszystkim wielu studentów, w tym tych z SGH – dodała.

O tym, że mLegitymacja to ułatwiające życie rozwiązanie wiedzą już uczniowie (i ich rodzice) z ponad 2600. szkół podstawowych i ponadpodstawowych. Tyle placówek wprowadziło już mLegitymację szkolną. Kolejne zrobią to niebawem. - Popularność mLegitymacji szkolnej rośnie. Dziennie szkoły wydają swoim uczniom 500 takich mobilnych dokumentów. Liczymy na równie dobre przyjęcie na uczelniach – powiedziała Buk.