Zmiany nie są jednak tak gwałtowne jak się spodziewano. Mimo uproszczonych procedur wciąż trudności będą mieli Ci, którym brakuje odpowiednich kwalifikacji. Nowe regulacje to odpowiedź na potrzeby tamtejszego rynku pracy. Znacznie ponad połowa niemieckich firm jest gotowa przyjąć pracowników spoza UE.
Jesienią media sugerowały, że nawet 60% Ukraińców może opuścić Polskę. Większość z ich przyznaje, że są w naszym kraju głównie w celach zarobkowych. A Niemcy więcej płacą.
- Łagodniejsze niż przewidywano zmiany na niemieckim rynku pracy to dobra wiadomość dla polskiego rynku i naszego PKB. Dla większości obywateli Ukrainy podjęcie legalnego zatrudnienia u naszych zachodnich sąsiadów nadal będzie trudne. Mimo to przewidujemy, że z Polski może wyjechać od 200 do 250 tys. pracowników z Ukrainy - podkreśla Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service.
- Oczywiście najłatwiej o pracę będzie odpowiednio wykwalifikowanym pracownikom spoza UE, ale dzisiejszy krok niemieckiego rządu może skłonić do wyjazdu z Polski także osoby mniej wykwalifikowane, szczególnie pracujące w szarej strefie w takich branżach jak budownictwo, rolnictwo i ogrodnictwo. Musimy także pamiętać, że o pracowników z Ukrainy nie przestają zabiegać Czesi, Węgrzy i Słowacy – dodaje Inglot.