Obecny czas naznaczony trwającym już piąty miesiąc piętnem światowej pandemii koronawirusa to także okres szczególnej odpowiedzialności biznesu, zwłaszcza największych przedsiębiorstw, za podejmowanie rozmaitych działań pomagających przetrwać ich bliższemu i dalszemu otoczeniu.

Sama idea CSR (Corporate Social Responsibility), tj. społecznej odpowiedzialności biznesu, sięga w przypadku wielkich korporacji z krajów wysoko rozwiniętych końca ub. wieku, a w odniesieniu do polskich firm można mówić o jej nieco krótszej, bo ok. dwudziestoletniej historii. Mówimy o koncepcji kładącej nacisk na dbałość danego przedsiębiorstwa o zachowanie dobrych relacji z jego tzw. interesariuszami. Chodzi tu zwłaszcza o własnych pracowników, firmy współdziałające w kontaktach biznesowych oraz o lokalnej (choć nie tylko - o czym dalej) społeczności.

Współcześnie, w sytuacji bezustannej konkurencji między firmami w każdym segmencie rynku, ich ostateczny wizerunek kształtują nie tylko osiągane przez nie wyniki finansowe, ale i działania marketingowe, PR-owe czy właśnie z zakresu CSR. Zwłaszcza te ostatnie sprzyjają kształtowaniu pozytywnego wizerunku danej firmy.

Działania te dotyczą w naszych warunkach przede wszystkim największych firm, w tym państwowych - tzw. narodowych czempionów.

W swoim lipcowym raporcie nt. działań z zakresu CSR w dobie pandemii COVID-19 ministerstwo funduszy i polityki regionalnej wymienia przykłady dotyczące tego typu przedsięwzięć różnego typu podejmowanych w naszym kraju przez ponad 65. spółek. Z tego ok. 20. to rodzime firmy z przewagą udziałów publicznych.

Wymieńmy dla przykładu działania PZU. Nasz narodowy ubezpieczyciel nr 1 oferuje bezpłatną pomoc prawną. Dzięki niej osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą dowiedzą się, jak ubiegać się o zwolnienie ze składek ZUS i uzyskać tzw. świadczenie postojowe, a pracownicy otrzymają wsparcie w zakresie prawa pracy. Ponadto ta sama firma przeznaczyła 6 mln zł na zakup sprzętu dla szpitali do walki z koronawirusem. Dodatkowe fundusze (kilkaset tys. zł), zostały przeznaczone na zakup kombinezonów, maseczek, rękawiczek i środków dezynfekcyjnych dla funkcjonariuszy Policji i Straży Granicznej. PZU przekaże także 200 samochodów służbom medycznym, które zajmują się chorymi podejrzanymi o zakażenie koronawirusem. Wartość tej pomocy to 2,3 mln zł.

Wśród innych narodowych czempionów udzielających pomocy społecznej w związku z pandemią wspomniany raport wymienia m.in. takie spółki, jak Enea, Energa, Grupę Lotos, Grupę PKP, Cegielski-Poznań, PLL LOT, PGE, PGNiG, PKN Orlen, Polską Grupę Zbrojeniową, Tauron, czy Totalizator Sportowy.

Niezależnie od czasów, w których podejmowane są działania CSR, dostrzega się je publicznie. Znajduje to wyraz m.in. w próbach publicznego wyróżniania szczególnie spektakularnych przedsięwzięć tego typu.

Do najstarszych inicjatyw na tym polu należy, funkcjonujący od 2009 r., cokwartalny Raport Społecznej Odpowiedzialności Biznesu. W jego ostatniej, 45. edycji, wyróżniono sieć apteczną Gemini Polska i Związek Pracodawców Klastry Polskie. Laureatów doceniono za ich wkład w walkę z epidemią koronawirusa w Polsce. Raport publikuje też informację o wspólnych działaniach spółki Emitel i klubu Legia Warszawa, w ramach akcji #gotowidopomocy, a także o wsparciu, jakiego udzieliła Grupa Lux Med osobom, które w wyniku pandemii straciły pracę. Jak również o pomocy mieszkańcom Włoch, w którą włączył się koncern Leonardo, użyczając m.in. swoje śmigłowce i samoloty. W poprzedniej edycji Raport wyróżnił firmy Żabka Polska i Huawei oraz Caritas Polska - wszystkie także za działania na rzecz pomocy w walce z COVID-19.

Życzmy sobie, by zarówno kolejne wydania wspomnianego Raportu, jak i innych podobnych inicjatyw, nie musiały już wyróżniać działań społecznych podejmowanych przez biznes w związku koronawirusem, który - oby - wreszcie rychło się skończył.

{crossposting}