W latach 2015-17 w co trzeciej firmie doszło do wypadku w pracy. W pierwszym półroczu 2018 roku zarejestrowano ich w Polsce ponad 37 tys.. Szacunkowy koszt wypadków oraz chorób zawodowych to już co najmniej 476 mld euro rocznie w UE i 3,94% światowego PKB. Aby poprawić bezpieczeństwo pracowników, towarów i budynków, firmy zaczynają wdrażać systemy wideo działające w oparciu o sztuczną inteligencję.
– Wypadki w miejscu pracy często wynikają z niedostatecznej koncentracji pracowników, nieznajomości zagrożeń, zbyt dużego tempa wykonywanych zadań czy braku doświadczenia. Niebezpieczeństwo stanowią również niespodziewane awarie instalacji i sprzętu oraz pożary. Wtedy nie wystarczy ostrożność kadry – potrzebny jest kompleksowy, automatyczny nadzór nad urządzeniami oraz wykrytymi zdarzeniami – wskazuje Piotr Bettin, menedżer ds. rozwoju biznesu inteligentnych systemów wideo w firmie Konica Minolta.
Zintegrowanie monitoringu z awaryjnym systemem telefonicznym i systemem wykrywania dymu oraz ognia umożliwiają zapewnianie bezpieczeństwa pracowników, towarów i magazynu. Dzięki swobodnemu dostępowi do precyzyjnych nagrań firma może także redukować koszty związane z procesami reklamacyjnymi w niezawinionych sytuacjach.
– Pracownicy, którzy analizują materiały wideo na kilku ekranach jednocześnie, nie są w stanie wyłapać wszystkich incydentów. Tymczasem inteligentne kamery rejestrują nawet niewidoczny dla ludzkiego oka ruch osób i przedmiotów. Jest to możliwe nawet w całkowitej ciemności, przez dym, mgłę czy smog. Zaletą kamer jest również to, że nie można ich oślepić reflektorami czy lampami. Wielowarstwowy system analizy danych w czasie rzeczywistym umożliwia przewidywanie ryzykownych sytuacji jeszcze zanim do nich dojdzie i badanie w kilka sekund tego, co człowiekowi zajęłoby wiele godzin – podsumowuje Piotr Bettin.