- Warto przypomnieć, że w marcu br., przed opublikowaniem doradztwa ICES na rok 2020, skierowałem do Pana pismo w którym zwróciłem uwagę na niespotykany dotychczas drastyczny spadek populacji dorsza, oraz ponownie zaapelowałem o zmianę polityki UE w tym zakresie. Obecnie jesteśmy świadkami podejmowania na szczeblu UE nieprzemyślanych działań o charakterze stricte wizerunkowym, których efektem będą nieskuteczna ochrona środowiska oraz zapaść sektora rybackiego – stwierdził dalej polski minister.
W jego przekonanu przyjęte 22 lipca 2019 r. rozporządzenie wykonawcze Komisji Europejskiej (UE) 2019/1248 ustanawiające środki w celu zmniejszenia poważnego zagrożenia dla ochrony stada dorsza atlantyckiego (Gadus morhua) ze wschodniej części Morza Bałtyckiego z pewnością nie spowoduje poprawy sytuacji tego stada.
Według ministra działania na szczeblu centralnym muszą mieć charakter długofalowy oraz kompleksowy. - Zakaz powinien obejmować prowadzenie jakichkolwiek połowów, tak gatunków dennych, jak i pelagicznych na obszarach, gdzie ma miejsce tarło dorsza, tj. w Głębi Bornholmskiej. Warto podkreślić, że obszary te nie są chronione przez Komisję Europejską, zaś wszystkie połowy tam prowadzone przyczyniają się do niszczenia ikry dorsza, a w konsekwencji do drastycznego spadku jego populacji – stwierdził Gróbarczyk.
- Panie Komisarzu, naszą wspólną troską powinien być los całego sektora rybackiego, dla którego ograniczenia w połowach na Bałtyku będą bardzo dotkliwe, zaś pomoc z EFMR w ostatniej fazie wdrażania programów operacyjnych będzie niedostępna. Wobec powyższego, kolejny raz apeluję o wdrożenie kompleksowej ochrony Morza Bałtyckiego poprzez zdecydowane działania prośrodowiskowe oraz przebudowę programu operacyjnego pod kątem poprawy trudnej sytuacji rybaków poprzez wprowadzenie stosownych rekompensat i działań osłonowych dla sektora rybackiego – stwierdził na zakończenie min. Marek Gróbarczyk.
{crossposting}