I to, co zasługuje na uwagę, przy znacznie ostrzejszej niż rok wcześniej tegorocznej zimie.
Jeśli zatem liczba oddawanych do użytku mieszkań utrzyma się co najmniej na analogicznym poziomie w kolejnych kwartałach br. to z prostego rachunku (53,3 tys. x cztery kwartały = 213,2 tys.) może się okazać, że w tym roku, jeśli nawet zeszłoroczny rekord nie zostanie pobity, zostanie także wybudowanych sporo ponad 200 tysięcy „M”.
Struktura realizatorów lokali wybudowanych, rozpoczynanych oraz tych, na których budowę uzyskano stosowne zezwolenia, od lat jest podobna. Przytłaczającą większość „M” w naszym kraju stawiają deweloperzy i inwestorzy indywidualni, budujący domy na własne potrzeby. Przy czym na firmy deweloperskie przypada na ogół 2/3 budowanych mieszkań, zaś na inwestorów indywidualnych - ok. 1/3.
Miniony pierwszy kwartał różni się jedynie tym, że wśród ogółu nowo oddanych wówczas mieszkań na inwestorów indywidualnych przypadło ich więcej niż w poprzednich latach, kosztem zmniejszonego udziału deweloperów.
Ci pierwsi bowiem oddali do użytkowania 40,8%, zaś deweloperzy 57,0% z ogólnej liczby mieszkań. Pozostałe nieco ponad 2% przypadły na lokale spółdzielcze, komunalne, społeczne czynszowe i zakładowe. To niestety prawda, że te realizowane w ramach rządowego programu Mieszkanie+, stanowią wciąż niewielki odsetek wznoszonych obecnie w całym kraju.
Nic zatem dziwnego, że uwaga większości ekspertów - komentatorów sytuacji w branży mieszkaniowej - skupiona jest na jej głównym udziałowcu, tj. firmach deweloperskich. Jak wylicza Bartosz Turek z HRE Investments, okazuje się, że w samym tylko marcu br. deweloperzy zaczęli budować ponad 17,8 tys. mieszkań. - To o prawie 63% więcej niż przed rokiem - podkreśla. - Trzeba podkreślić, że w całej historii rodzimego budownictwa nie było miesiąca, w który deweloperzy zaczęliby budować aż tak dużo lokali - dodaje.
Ekspert analizuje przyczyny tego boomu. Jego zdaniem powodem jest to, że Polacy są bardzo chętni do kupowania mieszkań.
Co przy tym ciekawe, analizując sytuację w całym pierwszym tegorocznym kwartale, okazuje się, że głównymi „winowajcami” jego rekordowych wyników są inwestorzy indywidualni. Według GUS firmy deweloperskie przekazały wówczas do eksploatacji 30,4 tys. mieszkań - o 1,2% mniej niż w analogicznym okresie ub.r., natomiast inwestorzy indywidualni - 21,7 tys. mieszkań, tj. o 21,1% więcej.
Zwracają również uwagę bardzo dobre za pierwsze trzy miesiące br. - wyniki budownictwa w odniesieniu do mieszkań komunalnych i spółdzielczych, rzecz jasna, toutes proportions gardées. Tych pierwszych oddano wówczas do użytku w całym kraju 505, a więc aż 306% wybudowanych rok wcześniej, zaś tych ostatnich - 572, tj. 141,6% wielkości sprzed roku.
Pełnego obrazu branży mieszkaniowej w I kwartale dopełniają dane GUS dotyczące „M”, których budowę wówczas rozpoczęto - łącznie 63,7 tys. Było to o 21,2% więcej niż przed rokiem. W tym deweloperzy rozpoczęli budowę 40,1 tys. mieszkań (o 26,0% więcej), a inwestorzy indywidualni 22,1 tys. (o 12,8% więcej). W pozostałych formach budownictwa rozpoczęto budowę 1 417 mieszkań (1 071 w ub.r.).
Wreszcie statystyki dotyczące „M”, na których budowę uzyskano zezwolenia, lub dokonano zgłoszenia budowy w I kwartale br. Łącznie dotyczyło to 84,3 tys. mieszkań, tj. o 42,0% więcej niż w I kw. ub.r. W tym najwięcej - deweloperzy (56,3 tys., wzrost o 51,5% r/r) oraz inwestorzy indywidualni (27,2 tys., wzrost o 24,3%). W pozostałych formach budownictwa uzyskane zezwolenia dotyczyły 774 mieszkań, (328 mieszkania rok wcześniej).
Aż chciałoby się powiedzieć: I tak trzymać!
{crossposting}