Uczestniczył w niej minister Grzegorz Puda. Organizatorem konferencji była Fundacja Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej, Agro Promotion SA oraz Konsulat Generalny Węgier w Gdańsku.
Otwierający, wspólnie z ministrem rolnictwa Węgier Istvanem Nagy`m, polski minister rolnictwa i rozwoju wsi Grzegorz Puda zwrócił uwagę, że rolnictwo jest sektorem bardzo mocno uzależnionym od warunków klimatycznych i wrażliwym na zmiany i anomalie klimatyczne. Jednocześnie podkreślił, że zarówno Polska, jak i Węgry są krajami, w których emisja ta należy do najniższych w Europie. W Polsce wynosi ona blisko 2,1 tony ekwiwalentu CO2 na hektar, a na Węgrzech niecałe 1,4 tony na hektar. Niezrównoważone rolnictwo, oparte na przemysłowych metodach produkcji powoduje znaczące zwiększenie tej emisji. W krajach UE, w których takie rolnictwo dominuje, emisja wynosi nawet ponad 10 t na każdy hektar użytków rolnych.
- Trudno będzie sprostać nowym wyzwaniom bez odpowiedniej wiedzy i znajomości celu. We wszystkich krajach UE tworzona jest Strategia Wspólnej Polityki Rolnej mająca uwzględnić zarówno ochronę rolniczej przestrzeni produkcyjnej, jak i wprowadzić praktyki przyjazne klimatowi. Warto wymieniać doświadczenia, zwłaszcza że rolnictwo na Węgrzech i w Polsce jest bardzo podobne, również co do wielkości gospodarstw - dodał minister Grzegorz Puda.
Szef polskiego resoru rolnictwa zwrócił uwagę, że z rolniczego punktu widzenia najważniejsze są te technologie OZE, które oprócz produkcji energii z odpadów rolniczych mogą bezpośrednio wspierać rolnictwo w realizacji celów klimatycznych i środowiskowych.
- Stąd szczególną uwagę przywiązujemy do energetyki wodnej i biogazowni rolniczych, które wciąż są niedoceniane - powiedział minister.
W ocenie ministra Pudy odnawialne źródła energii nie zastąpią energetyki systemowej, wielkoskalowej. Ale na obszarach wiejskich mogą znacząco wspomóc pracę krajowego systemu energetycznego. Dlatego od lat resort rolnictwa kładzie duży nacisk na rozwiązania, które umożliwiałyby zrównoważony rozwój rozproszonej energetyki prosumenckiej.
- Uważamy, że lokalne wytwarzanie energii na własne potrzeby to dobry kierunek rozwoju, aby efektywnie wykorzystać wszystkie istniejące lokalnie zasoby OZE takie, jak: odpady z produkcji rolnej, przetwórstwa rolno-spożywczego i handlu żywnością, woda, wiatr, słońce czy źródła geotermalne - stwierdził minister Grzegorz Puda.
Szef resortu rolnictwa zwrócił ponadto uwagę, że nie bez znaczenia dla odbiorców końcowych jest wysokość rachunków za energię.
- Należy pamiętać, że niektóre technologie, powszechnie uznawane za najtańsze, po doliczeniu kosztów przetworzenia energii do sprzedaży, przesyłu, zapewnienia mocy rezerwowych oraz konieczności zmagazynowania energii, mogą okazać się znacznie droższe, niż by się wydawało - zaznaczył minister.
W jego opinii bardzo ważne jest to, aby produkcja energii z OZE była dostosowana do lokalnych potrzeb, bazowała na lokalnych zasobach, których zużycie nie naruszy równowagi i zapewni lokalny rozwój.
- Jestem przekonany, że jedynie takie podejście do transformacji energetycznej pozwala na pokonanie wszelkich barier, które utrudniają zrównoważony rozwój energetyki opartej na biogazie rolniczym i podobnych OZE. Temu celowi mają właśnie służyć rozwiązania dedykowane spółdzielniom energetycznym - powiedział minister.
Podkreślił przy tym, że taka właśnie forma współpracy pozwala na efektywne wykorzystanie wszystkich dostępnych lokalnie zasobów OZE z jednej strony i ekonomiczną wielkość instalacji z drugiej strony. Dzięki lokalnemu charakterowi zapobiega też nadmiernej koncentracji.
{crossposting}